Po długiej przerwie już jestem i zabieram się za nadrabianie zaległości. Natrafiłam na trochę nietypowy przepis na babeczki. Jak dla mnie nietypowy, bo do tej pory nie spotkałam się z nasączaniem babeczek alkoholem. Babeczki są oczywiście pyszne, choć lukier, jak to lukier, jest mega słodki i następnym razem zrezygnuje z niego. Ciasto jest lekko wilgotne dzięki nasączeniu alkoholem, a nuta migdałowa och... mniam. Musicie koniecznie spróbować sami :)
Babeczki amaretto
Składniki:
85 g gorzkiej czekolady
150 g masła
160 g mąki
1 laska wanilii
1 łyżeczka proszku do pieczenia
160 g cukru
5 jajek
szczypta soli
4 łyżki amaretto
Czekoladę łamiemy na kawałki i razem z masłem topimy w kąpieli wodnej mieszając. Odstawiamy na bok by masa trochę przestygła. W tym czasie cukier ubijamy na puszystą masę z solą, jajkami i miąższem z wanilii. Dodajemy mąkę, proszek do pieczenia i całość mieszamy na gładkie ciasto. Na koniec dodajemy masę czekoladowo-maślaną i znów mieszamy. Przygotowane ciasto wkładamy do silikonowych foremek i pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni przez ok. 20 minut. Po upieczeniu pozwalamy babeczką odpocząć ok 5 minut. Jeszcze ciepłe nasączamy amaretto.
Lukier amaretto
ok 6 łyżek amaretto
250 g cukru pudru
Cukier puder ucieramy z amaretto. W zależności od konsystencji dolewamy amaretto albo dosypujemy cukier puder. Przygotowanym lukrem dekorujemy babeczki
PS. Na koniec postu dziele się z Wami moją małą radością - storczyk od Mojej Połówki. Jeszcze raz DZIĘKUJE :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz